Na naszych oczach dzieje się to, czego się obawialiśmy pod koniec zeszłego roku – kolejne postępowania w budownictwie pozbawiane są możliwości obsługi przez system SOPAB.
Do Sejmu wpłynął właśnie projekt ustawy o zmianie ustawy – Prawo budowlane oraz niektórych innych ustaw (UD427), który oprócz wielu zmian Prawa budowlanego, zmienia też szereg innych ustaw – w szczególności pod kątem wprowadzenia możliwości obsługi postępowań związanych z budownictwem przez system SOPAB.
Cóż możemy wyczytać z tego projektu?
Otóż z projektu ustawy zniknęły kolejne postępowania, które były przewidywane we wcześniejszej wersji, wśród nich wynikające z:
- ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne,
- ustawy z dnia 21 marca 1985 r. o drogach publicznych,
- ustawy z dnia 24 sierpnia 1991 r. o ochronie przeciwpożarowej.
Ponadto projekt ustawy nie przewiduje, aby w ramach tego systemu były załatwiane inne bardzo popularne postępowania związane z procesem budowlanym, w tym z zakresu ustaw:
- ustawy z dnia 28 marca 2003 r. o transporcie kolejowym,
- ustawy z dnia 24 lipca 2015 r. o przygotowaniu i realizacji strategicznych inwestycji w zakresie sieci przesyłowych,
- stawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami,
- ustawy z dnia 28 września 1991 r. o lasach,
- ustawy z dnia 17 maja 1989 r. Prawo geodezyjne i kartograficzne (w szczególności w zakresie terenów kolejowych),
- w ustawie z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody brakuje odniesienia się do art. 83, tj. w zakresie usunięcia drzew.
Wszystkie te postępowania towarzyszą na co dzień inwestorom i projektantom inwestycji infrastrukturalnych i stanowią istotny czynnik mający wpływ na długość przygotowania dokumentacji projektowej i w efekcie realizacji inwestycji.
Szkoda, że sprawiający dobre wrażenie pomysł, zostaje na naszych oczach okrajany.
Tym bardziej, że pomógłby być może naprawić szczególnie tragiczną sytuację w postępowaniach prowadzonych przez Wody Polskie (w ramach ustawy Prawo wodne), czy PKP (w ramach ustawy Prawo geodezyjne i kartograficzne).
Na stronie https://www.gunb.gov.pl/strona/sopab możemy wyczytać, że wdrożenie systemu (z punktu widzenia organów administracji) pozwoliłoby m.in.:
- wdrożyć platformę komunikacji i wymiany danych pomiędzy organami w całym kraju, a tym samym znieść konieczność przekazywania sobie dokumentów papierowych przez organy,
- umożliwić częściową automatyzację postępowań administracyjnych, zmniejszyć liczby błędów, zmniejszyć liczbę przesyłek listowych, a tym samym przyspieszyć wydawanie decyzji administracyjnych w budownictwie
- uzyskać rzeczywiste i dokładne dane na cele raportów GUNB i GUS, w oparciu o prowadzone w systemie postepowania, a nie ręcznie wypełniane raporty – będzie to też znaczna oszczędność czasu dla organów,
- obniżyć koszty archiwizacji dokumentacji postępowań administracyjnych.
Skoro tak szerokie korzyści są również dla administracji, to dlaczego ich się nie przewiduje do wdrożenia na szerszą skalę?
Niestety projektodawca nie informuje co stoi za decyzją o usunięciu lub nieuwzględnieniu od początku tych bardzo popularnych postępowań. Tym bardziej, że terminu wejścia w życie tych rozwiązań ustawa i tak nie określa wprost – będą one zależne od możliwości technicznych ogłaszanych przez właściwego ministra.
W tej sytuacji ich pominięcie już teraz może wskazywać, że prawodawca w ogóle nie planuje objęcia ich systemem SOPAB, a to by oznaczało, że system ten z założenia jednak byłby bardzo niekompletny.