Coraz częściej słyszy się o „niezamierzonych” samowolach budowlanych.
Dochodzi do nich np., gdy w PZT lub PAB projektanci wskazują projektowaną instalację lub samodzielny obiekt konstrukcyjny towarzyszący budynkowi – jako uwzględnione „w ramach odrębnego opracowania”.
Wówczas inwestor dowiaduje się dopiero po zakończeniu budowy od PINB, że zrealizował tego rodzaju obiekty lub urządzenia bez wymaganego pozwolenia na budowę.
Do nieprawidłowości dochodzi również w sytuacjach, w których brakuje podpisu uprawnionych projektantów na PZT i PAB, obejmujących wszystkie projektowane elementy budynku mające wpływ na otoczenie i środowisko – co może być wykorzystywane jako argument w przypadku ewentualnych sporów ze stronami postępowania przed sądami administracyjnymi.
Przyczyną obu powyższych zdarzeń są niestety również interpretacje prawa, które – delikatnie mówiąc – budzą kontrowersje.
Na wstępie należy przypomnieć, że niektóre instalacje (inne niż gazowe) zwolnione z obowiązku pozwolenia na budowę lub zgłoszenia w obiektach użytkowanych – wymagają uzyskania pozwolenia w obiektach projektowanych.
To oznacza, że nie należy takich instalacji oznaczać w PZT lub PAB jako ujętych „w ramach odrębnego opracowania”, jeśli inwestor nie jest świadomy, że musiałby uzyskać na nie odrębne pozwolenie na budowę.
Często pokusa do takiego określania następuje w związku z „przykrą” koniecznością zapewnienia udziału projektantów posiadających odpowiednie uprawnienia budowlane. Łatwiej jest bowiem w takim przypadku wyłączyć część projektu z pozwolenia na budowę, niż sfinansować udział odpowiedniego projektanta.
Ale negatywne konsekwencje później (często już po zakończeniu budowy) ponosi inwestor.
Przy tej okazji przyjrzyjmy się Stanowisku Rady Małopolskiej Okręgowej Izby Architektów RP w sprawie:
„Zawartość projektu budowlanego oraz obowiązek zamieszczania podpisów projektantów na poszczególnych elementach dokumentacji projektowej” https://www.mpoia.pl/index.php/wsparcie/informacje/2261-stanowisko-nr-mp-12-mpoia-rp .
Często jest ono słuszne, bowiem wskazuje, że np.: „Wymóg opracowania i podpisania przez projektantów odpowiednich specjalności projektu budowlanego lub projektu zagospodarowania terenu przedkładanego do sprawdzenia i zatwierdzenia przez organ administracji architektoniczno-budowlanej jest zasadny jedynie w odniesieniu do tych projektantów, którzy wzięli udział w zaprojektowaniu rozwiązań, w tym technicznych zawartych w projekcie.”
Jednak przeplatają się tam stwierdzenia dwuznaczne, bowiem sugerujące, iż do wykonania PZT i PAB (budynku?) wystarczający jest podpis jedynie architekta.
Choć należy dodać, iż jest w nim też wzmianka o tym, że dzieje się tak „w większości przypadków” – nie wskazano jednak w jakich przypadkach.
Oparto to Stanowisko na różnych argumentach, ale niektóre z nich zostały wyróżnione, np. skupiono się na kwestii (cytuję w formie oryg.):
„W rozporządzeniu wyraźnie rozróżniono pojęcia „informacji o wyposażeniu technicznym obiektu” w stosunku do „projektowanych rozwiązań technicznych“.”,
Z drugiej zaś strony nie wspomniano o wielu innych kwestiach, za które odpowiadają projektanci „branżowi”, które ustawa i rozporządzenie wprost wskazują jako projektowane w PZT i PAB (a nie jako: „informacja”).
Równie dobrze inna okręgowa izba, np. inżynierów 😉 mogłaby stwierdzić, że skoro ustawa mówi, że PAB powinien zawierać: „informację o minimalnym udziale lokali mieszkalnych, o których mowa w art. 5 ust. 1 pkt 4a – w przypadku budynków mieszkalnych wielorodzinnych” – to oczywiste jest, że architekt nie musi podpisać się pod PAB takiego budynku, bo mowa jest tu tylko o „informacji”. Podobnie z informacją o obszarze oddziaływania obiektu, itp.
To oczywiście żart, ale pokazujący istotę sposobu interpretacji przepisów przyjętą w omawianym Stanowisku MAP OIARP.
Należy zauważyć, że ww. Stanowisko nie uwzględnia szeregu „branżowych” rozwiązań, które muszą znaleźć się w PZT i PAB budynku i nie stanowią „informacji”, lecz są zagadnieniami czysto projektowanymi, np.:
• w zakresie PZT (art. 34 ust. 3 pkt 1): usytuowanie , obrys i układy istniejących i projektowanych obiektów budowlanych, w tym sieci uzbrojenia terenu, oraz urządzeń budowlanych sytuowanych poza obiektem budowlanym, sposób odprowadzania lub oczyszczania ścieków, układ komunikacyjny,
• w zakresie PAB (art. 34 ust. 3 pkt 2): projektowane rozwiązania materiałowe i techniczne mające wpływ na otoczenie, w tym środowisko – taki wpływ ma np. kanalizacja czy wywiew powietrza wentylacyjnego z budynku (w zasadzie już niezbędny element nawet najprostszego budynku jednorodzinnego).
Tyle sama ustawa, bo rozporządzenie zawiera jeszcze więcej projektowanych zagadnień, za które odpowiada projektant inny niż architekt.
Kończąc warto przytoczyć stanowisko MRiT w sprawie projektantów (a nie: „projektanta”) niezbędnych do opracowania PZT i PAB budynku mieszkalnego https://tiny.pl/c95tw , w tym m.in. słowa:
„Mając na uwadze powyższe wskazać należy, iż nieprawidłowe jest stwierdzenie jakoby w przypadku każdego zamierzenia budowlanego obejmującego budynek mieszkalny, przy sporządzaniu projektu zagospodarowania działki lub terenu oraz projektu architektoniczno-budowlanego, wystarczający był udział wyłącznie projektanta posiadającego uprawnienia budowlane w jednej specjalności. Udział osób posiadających uprawnienia budowlane do projektowania w odpowiedniej specjalności uzależniony jest od zakresu opracowania zarówno całego danego projektu budowlanego, jak i jego poszczególnych elementów, tj. projektu zagospodarowania działki lub terenu, projektu architektoniczno-budowlanego oraz projektu technicznego.
Jednocześnie podkreślić należy, iż ani przepisy ustawy Pb, ani przepisy rozporządzenia o projekcie nie wskazują, że projekt zagospodarowania działki lub terenu oraz projekt architektoniczno-budowlany, w przypadku każdego zamierzenia budowlanego obejmującego budynek, może być sporządzony wyłącznie przez osobę posiadającą uprawnienia w jednej specjalności.”
Bądźmy więc rozważni jako projektanci przy stosowaniu przepisów i jako instytucje przy ich interpretowaniu!