logo_POIIB-zpr-small
Szukaj
Close this search box.

Dostęp do danych w katastrze nieruchomości w UE

Interesujące dane dotyczące dostępu do danych o właścicielach nieruchomości w poszczególnych krajach UE przedstawił Waldemar Izdebski w artykule „Dane katastralne w krajach UE”, opublikowanym na portalu Geoforumhttps://geoforum.pl/news/33910/dane-katastralne-w-krajach-ue .

Z załączonych przykładów wynika (można wejść na strony przywołanych instytucji i osobiście sprawdzić, jak to działa), że są kraje, w których bez problemu każdy może pobrać wiele danych o działkach, w tym również imiona, nazwiska i adresy ich właścicieli – w niektórych z nich nawet bezpłatnie (np. Czechy, Słowacja).

Informacja o właścicielach nieruchomości umieszczona w ewidencji gruntów i budynków (EGiB) jest niezbędna każdemu projektantowi obiektów infrastrukturalnych – immanentną cechą tych inwestycji jest to, że zazwyczaj przebiegają po dużej ilości działek. W procesie projektowania takich inwestycji często bierze się pod uwagę różne warianty tras, a one z kolei uzależnione są również od informacji o właścicielach nieruchomości, gdyż jeśli istnieje techniczna możliwość wybrania różnej trasy przebiegu infrastruktury, to informacja np. już o liczbie właścicieli danej działki może być pomocna w tym wyborze.

Obowiązujące przepisy geodezyjne w Polsce, a także rozbieżna praktyka ich stosowania przez ośrodki geodezyjne powodują, że projektanci często mają bardzo utrudniony dostęp do danych osobowych o właścicielach gruntów umieszczonych w EGiB – w szczególności, jeśli inwestycja infrastrukturalna jest realizowana przez podmiot prywatny (niebędącymi operatorami sieci, o których mowa w art. 24 ust. 5 pkt 2a ustawy PGiK), co przecież często ma miejsce. 

Jednocześnie, jak wszyscy w branży wiemy – każdy zainteresowany jakąś działką w Polsce może uzyskać dane o jej właścicielu przez zagraniczne firmy, które „od ręki” oferują taki materiał w ramach odpłatnej usługi dostępu do numeru księgi wieczystej. Ostatnio opisał to zjawisko portal prawo.pl https://www.prawo.pl/biznes/wyszukiwarki-ksiag-wieczystych-po-adresie-czy-legalne,522818.html :


Prywatne wyszukiwarki ksiąg wieczystych zarejestrowane na Seszelach i innych równie egzotycznych wyspach, to w Polsce dochodowy biznes. Ich właściciele zarabiają krocie dzięki stworzeniu możliwości przeglądania ksiąg po adresie. Prawnicy nie mają wątpliwości, że naruszają prawo, ale jednocześnie korzystają z ich usług, bo im to ułatwia pracę. Ich zdaniem nie byłoby problemu, gdyby przeglądarka ksiąg wieczystych Ministerstwa Sprawiedliwości pozwalała wszystkim wyszukiwać księgi po adresie.

Rodzi się więc pytanie, czy rzeczywiście polskie przepisy powinny być tak restrykcyjne, skoro:

  • utrudniają dostęp do danych o nieruchomościach, w tym osobom muszącym z nich korzystać w ramach uprawianego zawodu – a w przypadku projektantów jest to zawód zaufania publicznego, 
  • nie utrudniają dostępu do danych osobowych zagranicznym firmom, które na udostępnianiu tych danych się bogacą i sprzedają je każdemu, kto zapłaci kilkadziesiąt zł,
  • przykłady innych krajów pokazują, że rozporządzenie RODO nie stoi na przeszkodzie powszechnego dostępu do takich danych.

Z jednej strony tak powszechny dostęp może wydawać się groźny, nieakceptowalny. Ale z drugiej, ten dostęp i tak istnieje (np. przez wspomniane zagraniczne płatne serwisy), tylko niepotrzebnie utrudnia wielu zawodom funkcjonowanie i jak napisał Waldemar Izdebski – naraża na śmieszność nasze państwo.

Skip to content